czwartek, 23 maja 2013

Ralph Kamiński

Ralph Kamiński obecnie jest studentem czwartego roku wokalistyki na wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii Muzycznej w Gdańsku. Pochodzi z Jasła lecz jak sam mówi najlepiej czuje się w zgiełku wielkiego miasta. Niedawno wrócił z Rotterdamu, gdzie przez rok rozwijał swój warsztat wokalny. Oprócz genialnego, nietuzinkowego głosu, posiada doskonałe wyczucie estetyki muzycznej co słyszalne jest w jego wszystkich utworach. 

Swoją przygodę wokalną rozpoczął w Jasielskim Domu Kultury i ciężko pracował na swój sukces, zdobył wiele prestiżowych nagród. Ralph jest niezwykle utalentowanym, młodym człowiekiem z bardzo dobrym gustem. Przy tych wszystkich zaletach nie można pominąć faktu, że jest skromnym i miłym chłopakiem. Ze względu na profil strony Big Little Fashion muszę opowiedzieć o fascynacji Ralpha modą, co widoczne jest w jego oryginalnym stylu. Po festiwalu Carpathia, na którym Ralph zdobył Grand Prix, jego kariera nabrała tempa. W chwili obecnej pracuje nad debiutancką płytą i powoli zaczyna być rozpoznawalny na ulicach. Przeczytajcie wywiad z tym wyjątkowym chłopakiem i przesłuchajcie jego utworów, bo przepowiadam, że już niedługo będzie on na ustach całego muzycznego środowiska.


N: Jak i kiedy zacząłeś swoją przygodę z muzyką?

R: Od przedszkola interesowało mnie wszystko co związane jest ze sceną, uwielbiałem bawić się w teatr, cyrk, odtwarzałem w domu wszystko to, co zrobiło na mnie wrażenie będąc na przedstawieniach.
Zmuszałem swoich kolegów i koleżanki do oglądania moich wymysłów.W przedszkolu rozstawiałem kawałek zasłony na sznurku który służył mi za kurtynę, często improwizując przedstawienia kukiełkami - przynajmniej opiekunki miały spokój z dziećmi na jakiś czas. Z okazji Dnia Mamy zorganizowali przedstawienie, gdzie zaśpiewałem a capella z koleżanką, to chyba wtedy moja mama zauważyła że potrafię śpiewać, to ona zaczęła podsuwać mi pomysły do brania udziału w konkursach i później w czasie podstawówki zapisała mnie na lekcje śpiewu do lokalnego domu kultury. I tak to wszystko się zaczęło...

N: Kto jest dla Ciebie autorytetem muzycznym?

R: Jest ich cała masa, najczęściej są to wokaliści/zespoły, które reprezentują inny gatunek niż ten, w którym się odnajduję. Niekoniecznie są to wielkie nazwiska z pierwszych stron. Uwielbiam młode skandynawskie zespoły, często znajomi podrzucają mi ciekawych wykonawców, których podziwiam za pomysły i podejście do muzyki. Ostatnio zachwyciłem się płytą polskiego zespołu "Enchanted Hunters". Ich muzyka jest bardzo inspirująca. Z dużych nazwisk ikoną jest dla mnie Amy Winehouse, której osobowość talent który posiadała wzbudza we mnie ogromy podziw. Z wokalistów autorytetem jest dla mnie Tonny Bennet, którego umiejętność interpretacji i łatwość z jaką to robi bardzo mi imponuje.



N: Jak określisz styl muzyczny swoich utworów?
R: Ciężko przypisać mi moje piosenki do konkretnego gatunku. Styl, który można im przypisać, nazwałbym alternatywnym popem z elementami elektroniki, jazzu, muzyki gospel i musicalu.

N: Kim lub czym  inspirujesz się  przy tworzeniu nowych utworów?

R: Wszystkim, co wzbudziło we mnie emocje, historie które mi się przytrafiły. Wszystkie rzeczy, które zostawiły we mnie ślad, sprawiają, że najczęściej chcę o tym opowiedzieć poprzez moje piosenki. Czasami pomaga to uporać się z niektórymi sprawami i popatrzeć na wszystko z innej strony. Najważniejsze jest to, żeby być szczerym w emocjach, dlatego z moimi piosenkami mocno się identyfikuję, bo opowiadają moją historię.

N: Wiem, że w chwili obecnej pracujesz nad debiutancką płytą, na jakim etapie są przygotowania?

R: Jesteśmy w trakcie nagrywania pierwszego singla, będzie to polska piosenka do której również będzie
teledysk.Wszystkie aranżacje do moich piosenek są już praktycznie gotowe. Nagrywanie płyty
to niestety bardzo długi proces, na który wpływ ma wiele rzeczy, czasem niezależnych ode mnie,
najważniejsza jest cierpliwość.


N: Jesteś typem rzemieślnika, który codziennie o ustalonej godzinie siada do zeszytu nutowego i tworzy coś nowego, czy robisz to pod wpływem chwili?

R: Tworzenie muzyki to niestety nie gotowanie obiadu i raczej ciężko się do tego zmuszać czy planować
kiedy można coś zrobić. Czasem wena przychodzi wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewam.
W głowie mam mnóstwo pomysłów ale czekam na odpowiednią chwilę, kiedy będą mogły wypłynąć.

N: Czy żałujesz swojej przygody w programie X-Factor?
R: Nie, ponieważ lubię różne doświadczenia i idąc do tego programu, zdawałem sobie sprawę z wszystkich jego wad i zalet. To format, który rządzi się swoimi prawami, niestety nie podoba mi się w jaką stronę zmierza w tej edycji. Brakuje mi osobowości, której występu nie mógłbym się doczekać, kogoś, kto robi swoje piosenki, kto dokładnie wie, jak chce żeby jego muzyka wyglądała. Niestety, również śpiewanie i umiejętności wokalne w tej edycji zeszły na dalszy plan.
N: Z kim najczęściej pracujesz, z jakimi muzykami?

R: Studiując na Akademii Muzycznej udało mi się poznać osoby, które potrafią mnie inspirować i rozumieją moją koncepcję. Mam nadzieję nadal współpracować z nimi w przyszłości. Są to bardzo zdolne osoby,
często z bardzo ciekawą osobowością, która wprowadza interesujące elementy do mojej muzyki.

N: Jesteś laureatem wielu prestiżowych nagród, która z nich jest dla Ciebie najważniejsza?

R: Najważniejsze do tej pory było dla mnie zwycięstwo na międzynarodowym festiwalu "CARPATHIA 2011", na którym zdobyłem GRAND PRIX śpiewając moja kompozycje "The hill". Na festiwalu zauważył mnie Marek Kościkiewicz, który został moim menadżerem i teraz razem współpracujemy.


utworów Ralpha możecie posłuchać TUTAJ.


4 komentarze:

  1. Czekam z niecierpliwością na płytę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny wokal, super klimaty i dobry człowiek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaka dupaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <3
    I taaaaaaaaaaaaaaki wooooooooooookal!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę wokalu, prawdziwy artysta :)

    OdpowiedzUsuń